To pierwsza taka sytuacja gdzie całą górę i wygraną z nami wzięła natura. Zalane miejsca naszego wędkowania całkowicie zmieniły nasze plany co do połowów jesiennych Leszczy. Dlatego też razem z Grześkiem wybraliśmy się nad Wisłę ze spinningiem.
Udało się złowić jednego Szczupaczka oraz zerwać niewielkiego Okonia.
Jednak cała wyprawa była raczej rekreacją w celu wymieniania poglądów
pomiędzy Michałem,a Grzegorzem. Dzięki temu już szykują kolejne wyprawy
tym razem typowo spinningowe!
wmh.wolomin.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz