W zeszłym roku o tej porze nie było mowy o Wiśle. W tym jednak sezonie można już śmiało udać się na naszą największą polską rzekę. Na poszukiwanie Leszczy jeszcze zdecydowanie za wcześnie. Zdarzają się przypadki większych sztuk. Tym razem Michał udał się nad Wisłę w celu sprawdzenia swojego ulubionego miejsca na tej rzece. Niespodziewanie Michała odwiedził Piotr, który boryka się z niewielkimi problemami zdrowotnymi. Finałem były niewielkie Krąpie, Leszcze oraz kilka niewymiarowych Rozpiórów.
wmh.wolomin.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz