Nie ma chyba sezonu w którym nie odwiedzamy Kanału Żerańskiego. Tak było właśnie ostatnim razem. Mróź, mocny wiatr i zamarzające przelotki. Doskonały dowód na zbliżającą się zimę. Warto jednak wykorzystać ostatnie takie dni na poszukiwania listopadowych drapieżników.
Zdecydowanie idealnym sposobem na taki okres jest kanałowy Spinning. Jesteśmy w ciągłym ruchu, a dzięki temu przy założonej ciepłej odzieży wcale nie musimy zmarznąć.
Tym razem Michał wybrał mroźną niedzielę i delikatny zestaw na Okonia. Od pierwszych minut mróź wdawał się we znaki, ale dotyczyło to tylko sprzętu. Przelotka szczytowa co chwilę blokowała żyłkę, dlatego rzuty były bardzo ryzykowne. Każdy błąd mógł zakończyć się złamaniem kija.
Pierwsze brania nastąpiły po kilku rzutach. Małe waleczne Okonki dały frajdę na bardzo delikatnym kiju do 8gr. cw. Zmiana miejsca też była bardzo dobrym pomysłem, bo kolejne osobniki były zdecydowanie większe. Oczywiście to jeszcze nie te które trafiały się w zeszłych sezonach na przełomie listopada i grudnia ale nadal jest szansa na takie spotkania.
Zdecydowanie jednak tego dnia Okonie lepiej brały bliżej Zalewu Zegrzyńskiego. Być może to jeszcze nie pora, ale coś zaczyna się dziać. Były również Szczupaki, które wyskakiwały za drobnicą nad tafle wody, jednak nie miały one ochoty na meldunek na trochę mocniejszym kiju i większej przynęcie.
Ostatecznie Michałowi udało się złowić około 35 sztuk. Jak na tak ciężkie warunki to bardzo przyjemny wynik. Miejmy nadzieje, że już niedługo spotkamy się z tymi mierzącymi 30cm+ tak jak w zeszłym Sezonie!
wmh.wolomin.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz