Łowienie Leszczy wcale nie jest trudne. Małe osobniki do 30-50cm trafiają się niemal za każdym razem. Wystarczy kilka robaków i dobrze dobrana zanęta.
(Leszcz Bartka 66cm z Wisły)
Problem pojawia się wówczas wtedy, gdy tradycyjne "50-tki" zaczynają się nudzić, a sprawdzone metody nie przynoszą lepszych efektów.
(Wiślane 67cm z Wisły u Michała)
Warto wtedy użyć nosa. Leszcze lubią "wąchać". Wcale nie muszą mieć na słodko. Doskonałym dodatkiem do zanęty jest kminek, czosnek oraz anyż. Wszystkie te naturalne atraktory idealnie pasują dużym Leszczom. Mniejsze zdominowane ryby powoli opuszczają łowisko, a podrażnione większe sztuki zaczynają np. nocny żer.
(58cm z Narwi)
Doskonałym dodatkiem na dużego Leszcza jest również kolendra, oraz tymianek.
Warto Próbować!
wmh.wolomin.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz